Cześć! Wyobraź sobie następującą sytuację. Dzwonisz do klienta, a ten już od początku rozmowy „Ooo, świetnie, czekałem na Pana telefon.” Rozmowa przebiega w bardzo przyjacielskiej atmosferze, padają dowcipy, jest mnóstwo śmiechu i sympatii. Na końcu oczywiście rozmowa kończy się sprzedażą. Albo z innej strony. Jedziesz na spotkanie, a tuż przed nim dostajesz smsa z przypomnieniem, że jesteście umówieni. Wchodzisz, szef wita się z Tobą z uśmiechem od samego wejścia, zaprasza Cię na fotel.