Kamil Piechocki

NAWYKI ZMIANY? – SZKODA CZASU, DZAŁAJ JUŻ TERAZ!

18 grudnia 2018
komentarze 2
1 498 wyświetleń

Jesteśmy obecnie w prawie najwspanialszym okresie roku, okresie Świąt Bożego Narodzenia. Większość z nas zatraca się w konsumpcyjnym wyścigu zakupowym, chcąc obdarować ludzi, których kochamy prezentami najlepszymi pod słońcem – To już nawyki. Przyznaję, po raz pierwszy od dość długiego czasu zrobiłem całkiem duży jak na mnie wydatek „prezentowy”. Naprawdę jest to do mnie wielce niepodobne. Oczywiście w ramach spinającego się budżetu domowego…, ale jednak 🙂

Prawdopodobnie każdy z nas wypowie już niedługo zdanie: „Święta, Święta i po Świętach”. Nie wiem jak Wy, ale ja po takim oczekiwaniu na coś bardzo uroczystego i istotnego, gdy już to się wydarzy lub jak już coś osiągnę, mam w zwyczaju mieć lekkiego „kaca” i stan przygnębienia. Im wyższa euforia przed, tym większy dołek zaliczam, gdy muszę wrócić do rzeczywistości.

Dlatego też, kalendarz przychodzi nam z pomocą 🙂 i chwilę po Świętach Bożego Narodzenia możemy cieszyć się hucznym Nowym Rokiem i prześciganiem się w co nowszych kreacjach na bale, czy uczestnictwem w najbardziej wystawnych imprezach. Natomiast największy wyścig odbywa się, gdy spotykamy się w gronie znajomych i zaczynamy podsumowywać rok poprzedni. Rzadko można usłyszeć, że rok był wspaniały, ile sukcesów prywatnych, czy też służbowych odnieśliśmy. Zwykle dociera do nas wyraz emocji negatywnych, których powodem wyrażania jest nasza polska mentalność. Przecież nie wypada nam się pochwalić czymkolwiek i nie wypada, żeby szło nam lepiej niż innym.

Płynie z tego wniosek, że jeśli chcesz czegoś więcej niż przeciętny Kowalski to musisz myśleć nie jak 95% ludzi, którzy do niczego w życiu nie doszli, ale trzeba zmienić postrzeganie świata i zajrzeć w głąb siebie. Trzeba zmienić nawyki.

Całe szczęście jest światełko w tunelu w tym naszym polskim marazmie. Tak jak wierzy się, że zwierzęta w Wigilię przemawiają ludzkim głosem, tak i My dzięki „przebłyskowi” stajemy się tym pozostałym 5% odsetkiem populacji ludzi sukcesu. Tą chwilą zapomnienia, w której nie ma dla nas granic jest już tym razem nie prawie, ale w pełni najwspanialszy moment roku, czyli czas twórczego szukania postanowień noworocznych. Myśleliście kiedyś, jak duży jest poziom naszej motywacji, gdy chcemy osiągnąć cel, który zawsze jakoś nam umyka? Ciekawe jest, że nie potrzebujemy wtedy żadnego „kija” i Kierownika nad sobą, tylko potrafimy motywować się sami. Wystarczy nam nagroda w postaci spełnienia marzeń. Co by było, gdybyśmy nie odpuszczali kilka dni po postanowieniu, lecz dalej działali w zgodzie z nim? Co by było, gdybyśmy każdy miesiąc zaczynali z nowym postanowieniem, trzymając się już ściśle tych, które ustanowiliśmy wcześniej??

Mielibyśmy szansę być na stałe tymi 5% ludzi. Nie na chwilę, ale na zawsze. Czas postanowień noworocznych to czas, który może zmienić Twoje życie i nawyki. To właśnie czas planowania zmian w swoim życiu, które w dużej mierze kształtowane jest przez nawyki.

Przyjrzyjmy się Sportowcom. Czy Sportowiec, np. Robert Lewandowski, osiągnąłby taki sukces, gdyby nie nawyki ciężkiej pracy przykładania się do każdego treningu? Czy Robert Kubica wróciłby do ścigania się w formule 1, gdyby nie pewna powtarzalność codziennych czynności, które tworzą nawyk? Oczywiście, dochodzą do tego również inne czynniki, jak szczęście czy możliwości finansowe, lecz jedno jest pewne. Częścią wspólną wszystkich ludzi, którzy mogą powiedzieć o sobie, że „wygrali” (w sporcie czy biznesie) są nawyki. Bez nawyku i determinacji nie osiągnęliby sukcesu.

Sprzedaż nie różni się mocno od sportu. Mamy w niej wszystko co najlepsze. Jest rywalizacja, ale także współzawodnictwo, co więcej jest emocjonująca i daje niesamowitą satysfakcję.

Niesamowicie ważne są nawyki życia codziennego, które pomagają uzyskać ponadprzeciętne wyniki:

1. Myślenie długoterminowe!
Niemal każdy znajomy, który widzi w jaki sposób planuję swoją przyszłość (a jestem poukładany na ponad 10 lat do przodu), puka się w czoło i mówi, że on sam żyje z dnia na dzień i tak jest lepiej. Gwarantuję Ci, że jest łatwiej, ale na pewno nie lepiej. Nie mając celu i nie planując w dłuższym terminie będziesz błądził jak we mgle. Liczysz na jakieś szczęście? Utopia.
2. Dbanie o swoje pasje!
Moją pasją jest uprawianie sportów siłowych lub wytrzymałościowo-siłowych. Obecnie skupiam się na sporcie sylwetkowym, którym jest kulturystyka. Bardzo cenię tę dyscyplinę nie tylko dlatego, że powoduje, że czuję się zdrowo, lecz w głównej mierze dlatego, że pozwoliła mi na wypracowanie nawyku robienia czegoś regularnie i nieodpuszczania z powodu bólu paluszka 🙂
Dodatkowo, pogłębianie wiedzy z zakresu dietetyki powoduje, że poszerza się liczba osób z którymi można w jakiś sposób nawiązać rozmowę. W dzisiejszych czasach każdy ma jakiś problem żywieniowy. Czemu nie przekuć tego na polepszenie relacji z Klientem, a co za tym idzie zwiększyć swoją sprzedaż?
Znajdź swoją pasję lub rozwijaj tę, którą już masz!
3. Ciągły rozwój osobisty!
Zdobyłeś już wieloletnie doświadczenie w sprzedaży? Pamiętaj, że w naszym zawodzie „wszystko płynie” i jedyne co jest pewne, to zmiany. Techniki, które kiedyś działały dzisiaj mogą być już nieaktualne. Czytaj książki, słuchaj audiobook’ów, ucz się.
Nie bądź dinozaurem, bo przeminiesz.
4. Oszczędzanie pieniędzy!
Praca handlowca jest niezwykle stresującym zajęciem, a w dodatku żaden z nas nie ma stałej pensji. Stworzenie rocznej poduszki finansowej wpłynie uspokajająco w momencie, gdy na rynku będzie chwilowe zawahanie. Podczas, gdy na Rynku będzie trochę gorzej, Twoi konkurenci będą wykonywać gwałtowne ruchy, a Ty zachowasz spokój i jasność umysłu, co pozytywnie wpłynie na Twoją sprzedaż.
5. Nigdy się nie poddawaj!
Przyjąłem taką strategię, że nie wierzę w wyrażenie „nie da się”. Wszystko się da, tylko czasem trzeba dłużej pomyśleć nad rozwiązaniem problemu. Wyniki same się nie zrobią, a sukces można osiągnąć tylko robiąc drobne kroki. Regularnie, dzień w dzień, rób swoje!

Dokładnie rok temu pojawił się „błysk” w mojej głowie. Powiedziałem sobie, że tym razem nie odpuszczę i zrealizuję swoje cele prywatne, nie będę walczył tylko o sukcesy zawodowe. Myślę, że najtrudniejsze nie było samo wykonywanie czynności, lecz wytrwanie w sukcesywnym ich powtarzaniu (wytworzenie nawyku). Najpierw wziąłem się za trening fizyczny, który polecam z całego serca. Przekłada się na poprawę zdrowia, wpływa mobilizująco na inne osoby w Twoim otoczeniu, zmienia się postrzeganie siebie samego. Nie zdążyłem obejrzeć się za siebie i już miałem 13kg wagi mniej. To przełożyło się na zwiększenie pewności siebie, bo zawsze miałem wewnętrzny kompleks nadmiaru tkanki tłuszczowej. Zmieniłem sposób odżywiania, po prostu na zdrowy :). Wyobraź sobie, że wcześniej potrafiłem jeść dzień w dzień hot-dog’a na stacjach paliw… Ach, to były czasy.. jedzenia olbrzymich ilości makaronu z ketchup’em włocławskim 🙂 Obecnie, poprawne nawyki żywieniowe, dosłownie i w przenośni weszły mi w krew :). Dopiero teraz czuję, że mogę więcej, mogę marzyć. Niewątpliwie jednym z tych marzeń jest wolność finansowa. Co prawda, realnie patrząc nie osiągnę tego w przyszłym roku, niemniej mijający rok udowodnił jak wiele może się zmienić w ciągu kilkuset dni. Wyrobiłem w sobie nawyk czytania. W tym roku przemknęło przez moje ręce więcej książek (w tym audiobook’ów), niż przez ostatnie kilka lat. Usłyszałem kiedyś, że ludzie biznesu, którzy zrealizowali marzenie bogactwa, mają w swoich domach wielkie kolekcje biografii oraz innych książek o ciekawej tematyce, a nie wielkie telewizory, wiszące w najbardziej wyeksponowanych miejscach. Może to tylko anegdota, ale dała mi trochę do myślenia. Idąc tym śladem, udało mi się ograniczyć oglądanie głupot w TV oraz granie na komputerze. Wybieram to, co chcę oglądać w jedynym wolnym obecnie medium, którym jest YouTube. Zrealizowałem też plan zapisania się na studia podyplomowe, a cel na przyszły rok to m.in. oczywiście ich ukończenie. Poza tym, miałem „deadline” do końca roku, żeby jakoś złożyć w całość mój profil na portalu LinkedIn. Ten plan zrealizowałem w zeszłym miesiącu, dlatego też serdecznie na niego zapraszam (kliknij tutaj). Udało mi się zrobić coś jeszcze. Dzięki pomocy Michała Szafrańskiego (popularnego blogera), „ogarnąłem się” finansowo i mam klarownie rozpisany budżet domowy mojej rodziny.
Wywiązałem się ze swoich postanowień z początku roku, dzięki wprowadzeniu kilku nawyków. Dzięki wprowadzonym w życie zmianom, możemy patrzeć w lustro z podniesioną głową, zatem zacznijmy je doceniać.

Na potwierdzenie tezy, że nawyki w życiu prywatnym i pozytywne nastawienie przyczyniają się do zwiększenia sukcesów sprzedażowych, przytoczę Ci w skrócie moje wyniki. Po trzech kwartałach tego roku zrealizowałem 18% wzrost sprzedaży w stosunku do roku ubiegłego. Według analiz bardzo pomaga mi będąca w trendzie wzrostowym koniunktura branży budowlanej, a dodatkowo nie osiągnęliśmy jeszcze poziomu, w którym byliśmy w czasach poprzedniego boom’u budowlanego. Jednakże wiem, że taki wynik wzrostowy nie jest normą u innych producentów sprzedających towary w moim regionie sprzedaży.
IV kwartał tego roku również należy do udanych, zatem w przyszłym roku czeka mnie nie lada wyzwanie, żeby te wyniki poprawić. Z pewną dozą motywującego stresu, podnoszę rękawicę :).

Moje wyzwania na przyszły rok:
– kulturystyczna sesja zdjęciowa (amatorska oczywiście) 🙂
– nauka języka angielskiego i być może zdobycie pod koniec roku certyfikatu poświadczającego jego znajomość
– profil na LinkedIn w języku angielskim
– ukończenie sprzedażowych studiów podyplomowych
– działalność „po godzinach”, o ile nie przeszkodzi mi to w obecnych zobowiązaniach
– pogłębienie wiedzy o finansach (inwestowanie, mechanizmy rynkowe)

Niech ten wpis będzie swoistym rachunkiem sumienia. Nakładam na siebie presję realizacji powyższych postanowień i zrobienia następnego kroku w nieznane ;). Proszę, odezwij się do mnie za rok i powołując się na ten artykuł, powiedz: „SPRAWDZAM!”. Proszę Cię też o to, byście podzielili się ze mną swoimi spostrzeżeniami oraz napisali coś o swoich postanowieniach noworocznych, a także o nawykach, które mogłyby sprawić, że stalibyśmy się lepsi. Zachęcam do zaplanowania swoich postanowień właśnie w tej przerwie świątecznej, ponieważ to naprawdę działa!

Korzystając z okazji Drogi Czytelniku i Czytelniczko pragnę złożyć Ci najlepsze życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz wytrwałości w spełnieniu postanowień w nadchodzącym Roku.

 

Kamil Piechocki

Doradca Handlowy „Dolina Nidy”



komentarze 2

  • Autor - Kamil Piechocki

    Autor – Kamil Piechocki19 grudnia 2018Odpowiedz

    Jeśli nie masz możliwości wejść na mój profil LinkedIn przez hiperłącze w tekście, to wklej w przeglądarkę internetową ten link:
    https://www.linkedin.com/in/kamil-piechocki-31218b8b
    Zapraszam 😉

  • Tomasz

    Tomasz24 września 2021Odpowiedz

    Warto działać każdego dnia. Warto rozwijać siebie! Warto stawiać sobie wyzwania, ale i sprawdzać, w czym czujemy się dobrze. Nic za darmo się nie zmieni w życiu! Trzeba działać codziennie i weryfikować czy przybliżamy się do sukcesu. Pozdrawiam!


Zostaw komentarz