Łukasz Kuciński

PRACOWNICY – FAKTY I MITY

7 sierpnia 2017
brak komentarzy
1 972 wyświetleń

Czy Pracownicy są najważniejsi? Holistyczne podejście do firmy zakłada, że wszystkim jej elementom należy się przyglądać bardzo uważnie. Pracownicy to tylko ludzie. Nie zawsze bałagan w dziale produkcji będzie dowodem na słabą umiejętność zarządzania dyrektora produkcji. Spotykałem wiele zakładów produkcyjnych, w których największy bałagan w produkcji i logistyce powodowali handlowcy. Zdarzały się też firmy, gdzie po głowie dostawała produkcja, a problemy generował marketing, reklamując pewne produkty w takich okresach, w których były niedostępne na magazynie i trzeba było specjalnie uruchamiać produkcję, aby zaspokoić ssanie z rynku, odkładając na bok bieżące zlecenia.

Jeżeli interesuje cię aktywne podejście do sprzedaży i szukasz informacji, które pomogłyby ci w komunikacji z klientami, a co za tym idzie sprzedawać jeszcze więcej, wejdź koniecznie na kanał CUD W SPRZEDAŻY.

Pracownicy i Pracodawcy

pracownikach i pracodawcach zostało napisanych bardzo wiele książek i artykułów. Skoro jednak myślimy o naszej firmie w sposób holistyczny i globalny, koniecznie trzeba wspomnieć chociaż kilka najistotniejszych faktów w tym zakresie.

Pracownik w firmie jest jej najistotniejszym elementem. Niezależnie od produktu, branży, otoczenia rynkowego to ludzie świadczą sobą o firmie. Kiepski pracownik potrafi zniechęcić do firmy nawet najlepszego i najbardziej wyrozumiałego klienta.

Zawsze uważałem i uważam, że w momencie, w którym zaczynamy pracę w firmie, niech to będzie dla przykładu godzina 8:00 w środę, nie jesteśmy już Łukaszem Kucińskim, Mariolą Zduńczyk, Krzysztofem Bardziejem czy Pawłem Pluteckim. Od tego momentu jesteśmy firmą, w której pracujemy. A przecież firma to ludzie. To zespół. Tyle tylko, że klienci nie zwracają aż tak wielkiej uwagi na to, jak się nazywa osoba kontaktująca się z nimi. Za to patrzą bardzo uważnie na sposób obsługi, pomocność, uprzejmość, zaradność i umiejętność rozwiązywania ich problemów, czyli kreatywność.

Pracownicy = Firma

Kiedy pracownicy jednego z marketów budowlanych byliby dla Ciebie nieuprzejmi i źle doradziliby Ci jakiś produkt, który nie dość, że nie rozwiązał Twojego problemu, ale wręcz przeciwnie, spotęgował go, to miałbyś pretensje do pracowników, ale Twoja opinia zaokrągliłaby się natychmiast do całej firmy. Od tej pory uważałbyś, że w tym markecie nie warto kupować, bo zatrudniają niekompetentnych ludzi. Prawda? Prawdopodobnie z inną potrzebą pojechałbyś już do innego sklepu, gdzie mógłbyś liczyć na fachową poradę.

Dokładnie tak samo dzieje się w Twojej firmie. Możesz się starać, robić wszystko, aby klienci byli zadowoleni, dopieszczać ich, nagradzać, przymykać oczy na ich zachowania, ale wystarczy jeden lub kilku osłów, którzy zrobią po swojemu łamiąc regulamin, przepisy, czy zwyczajnie zdrowy rozsądek lub zasady etyki i masz pozamiatane. Wystarczy, że jakiś niezbyt rozgarnięty gość na portierni lub na stróżówce zarządzającej opuszczaniem i podnoszeniem szlabanu wytrąci z równowagi klienta, który akurat przyjechał na rozmowy do firmy, a emocje zaczynają odgrywać ważniejszą rolę niż rozsądek i z kontraktu mogą zostać tylko zadrukowane kartki papieru bez podpisów.

Dlatego tak ważna jest rekrutacja i to, kogo przyjmujemy do pracy. 7,7% bezrobocia w Polsce nie daje wielkiego wyboru. To prawda. Z każdym rokiem deficyt dobrych ludzi do pracy będzie się pogłębiał. Dlatego po pierwsze trzeba wiedzieć jak szukać, gdzie szukać i kogo szukać, aby znaleźć tych, którzy zrobią dobrą robotę. Ale jeżeli mamy już ludzi i chcemy zatrzymać ich w firmie na dłużej, warto wiedzieć, co w głównej mierze powoduje dzisiaj odejścia i chęć zmiany pracodawcy.

W każdym z powodów jest trochę prawdy, trochę nie. Może nieco na wyrost potraktowane są niektóre rzeczy, ale pamiętajmy, że ludzie mają zdolność kreatywnego myślenia. I jeżeli do racjonalnego myślenia dosypiemy garść emocji, to obraz, który otrzymamy z takiej mieszanki będzie o wiele bardziej przerażający, niż sami moglibyśmy go sobie wyobrazić.

Popatrzmy zatem, jakie są główne powody, dla których pracownicy decydują się na zmianę pracy. Tutaj tylko jeden, bo resztę opisuję w książce, która ukaże się już niebawem – FIRMA to CAŁOŚĆ.

O pracy w korporacjach narosło już wiele mitów, aczkolwiek warto się im przyjrzeć, żeby zobaczyć, czy to czasem nie fakty.

W myśl patrzenia na własną firmę z perspektywy medycyny holistycznej, ważne będą wszystkie opinie i punkty oparcia, dające nam, menedżerom zdiagnozowania wszystkich nieprawidłowości panujących w naszych organizacjach.

Pracownicy = Firma

Pracownicy = Firma

Pracownicy – Mit 1 – Szefowie to psychopaci

Pierwszym mitem jest opinia, że większość pracowników korporacji to psychopaci

Faktycznie wielu menedżerów korporacji i jej prezesów to ludzie wyselekcjonowani pod kątem dbania o wyniki finansowe firmy. Jest mnóstwo ludzi w zarządach i na wysokich kierowniczych stanowiskach, dla których cyferki są najistotniejsze. Były prezes firmy Sunbeam, produkującej sprzęt AGD – Albert Dunlap był tak mocno nastawiony na wyniki firmy i na cięcie kosztów, że dorobił się pseudonimu „Piła”. Pseudonim ten odnosił się również do sposobu zarządzania ludźmi, z których podobno wysysał każdą iskierkę energii. Co ciekawe, im bardziej stawał się despotą i im bardziej „znęcał się” nad swoimi pracownikami, tym bardziej rosły jego akcje w firmie. Koszty szły w dół, rentowność rosła. Właściciele firmy byli zadowoleni. W takiej sytuacji jest to tym większa zachęta do psychopatycznych zachowań. Psychopaci mają tendencję do zachowań autorytarnych, pozbawionych empatii, kłamania i manipulacji. Ważny jest tylko jeden cel. Wygrana. Tego typu osobowości zdolne są do podejmowania decyzji nieetycznych, jak obniżanie wynagrodzeń wieloletnim pracownikom, zwalnianie ludzi w wieku przedemerytalnym, kobiet w ciąży, czy matek samotnie wychowujących dzieci. Nie ma granic dla takiego umysłu, bo liczy się tylko zysk i ich ego.

Na rozmowę rekrutacyjną zgłosił się kiedyś kandydat na wysokiego menedżera. Specjaliści z firmy headhunterskiej zrobili mu testy psychologiczne, assessmenty, odbył kilka rozmów z właścicielem firmy. W podsumowaniu podziękowano mu za poświęcony czas, ale niestety nie dostał pracy. Argument, który usłyszał był następujący: Na to miejsce nie szukamy miłego człowieka, który udaje s*****syna, lecz s*****syna, który udaje miłego człowieka. Pewnie jest to anegdota, ale ma w sobie ziarenko prawdy. Za sterem firmy potrzeba czasem twardych i szybkich decyzji. Jak mawiał Nikodem Dyzma z powieści Tadeusza Dołęgi- Mostowicza: „Umiejętność kierowania polega na umiejętności podejmowania szybkich decyzji”

Jeżeli interesuje cię aktywne podejście do sprzedaży i szukasz informacji, które pomogłyby ci w komunikacji z klientami, a co za tym idzie sprzedawać jeszcze więcej, wejdź koniecznie na kanał CUD W SPRZEDAŻY.

Co ciekawe w psychologii zakłada się, że skłonności psychopatyczne posiada 1-3% populacji. I o ile w kontaktach prywatnych spotkamy tylko 1% takich osób, to w korporacjach będzie ich już 4%. To znaczy, że duża część menedżerów może mieć faktycznie takie tendencje. Ten odsetek u menedżerów jest nawet wyższy niż wśród więźniów w USA.[1]

Zakładam, że w Polsce sytuacja jest nieco inna. Ale w mojej karierze menedżera i trenera biznesu miałem okazję spotkać się z kilkoma takimi silnymi osobowościami. W jednym z zakładów produkcyjnych na Śląsku przez 8 miesięcy wdrażaliśmy program naprawczy po rządach właściciela, który skutecznie osłabił decyzyjność i kreatywność swoich ludzi właśnie przez tego typu zachowania. Jednak po ogromnym audycie, przeanalizowaniu wszystkich zależności i współzależności w tej firmie właściciel zrozumiał w porę, że popełniał błędy i swoimi despotycznymi zachowaniami uniemożliwiał dalszy rozwój firmy, po wszystkim wycofał się z zarządzania i firma odzyskała swoją stabilizację.

Korporacje lubią jednak psychopatów, bo są bezwzględni i w sytuacjach zagrożenia czy kryzysu potrafią z zimną krwią podejmować drastyczne działania naprawcze.

Profesor Hare obserwował zachowania psychopatyczne i nawet opracował specjalną skalę skłonności psychopatycznych, według której można stwierdzić, czy osoba badana posiada takie skłonności. Na skali tej wyszczególniono 20 elementów. Oceniając wszystkie w skali 0-2 punktów otrzymamy wynik własnych skłonności.

Aby potwierdzić mit czy fakt, że na stanowiskach kierowniczych pracują psychopaci warto wypełnić tę ankietę i sprawdzić.

Skala Obserwacyjna Skłonności Psychopatycznych[2]

  1. wygadany, powierzchowny urok
  2. wybujałe poczucie własnej wartości
  3. potrzebuje stymulacji, skłonność do nudy
  4. patologiczny kłamca
  5. przebiegły/manipulujący
  6. brak skruchy, poczucia winy
  7. powierzchowność, płytkość zachowań (płytka ekspresja emocji)
  8. bezduszność, brak empatii
  9. pasożytniczy styl życia
  10. słaba kontrola zachowania (słaby instynkt samozachowawczy)
  11. rozwiązłość seksualna
  12. wczesne problemy z zachowaniem
  13. brak realnych, długoterminowych celów
  14. impulsywność
  15. nieodpowiedzialność
  16. nieprzyjmowanie odpowiedzialności za swoje własne czyny
  17. wiele krótkotrwałych związków
  18. przestępstwa, wykroczenia w młodocianym wieku
  19. cofnięcie warunkowego zwolnienia w przeszłości
  20. kryminalna wszechstronność

Przy wyniku powyżej 20 punktów, należałoby się zastanawiać nad swoim zachowaniem. A przy 30 punktach zaczyna to być naprawdę niepokojące.

Przypuszczam, że Twój wynik oscyluje jednak poniżej 10.

Jak wyszło naprawdę? Podzielisz się wynikiem?

[1] Robert D. Hare „Psychopaci są wśród nas” Znak, Warszawa 2010

[2] Robert D. Hare „Psychopaci są wśród nas” Znak, Warszawa 2010

Jeżeli interesuje cię aktywne podejście do sprzedaży i szukasz informacji, które pomogłyby ci w komunikacji z klientami, a co za tym idzie sprzedawać jeszcze więcej, wejdź koniecznie na kanał CUD W SPRZEDAŻY.

Łukasz Kuciński

Prezes Zarządu AMS PRESTIGE Sp. z o.o.

Akademia Menedżera Sprzedaży

lukasz.kucinski@biznesplus.pl

608464555


 



brak komentarzy


Zostaw komentarz