Łukasz Kuciński

BLOCKCHAIN. NIE MA WYJŚCIA – TRZEBA POLUBIĆ.

21 grudnia 2018
brak komentarzy
1 458 wyświetleń
 Kilka lat temu czytałem, że powstaje zupełnie inna sieć niż znany nam dotychczas internet. Kompletnie wtedy nie pomyślałem, że to co miało powstać, już dawno istnieje i pewnego dnia zderzę się z tym twarzą w twarz. Mam świadomość, że postęp technologiczny w dzisiejszym świecie następuje tak gwałtownie, że czasem nawet nie łapiemy momentu, kiedy zaczynamy żyć już w zupełnie innym świecie – Świecie BLOCKCHAIN.I szlag trafił cały spokój i porządek świata, kiedy na horyzoncie pojawiło się coś, co zmieniło zupełnie liniową historię tradycyjnego homo sapiens, którą znamy.

Tradycyjny internet przestaje być bezpiecznym miejscem do życia. Operacje finansowe przestały się opłacać, bo w czasach, kiedy jesteśmy śledzeni, kontrolowani i rozliczani z każdej złotówki, co niektóre biznesy doprowadza do ruiny, koniecznie trzeba szukać innych możliwości rozwoju i rozliczania. Banki przestały się sprawdzać jako strażnicy naszych oszczędności, na giełdzie papierów wartościowych spadki, forex zbyt niebezpieczny i zbyt ryzykowny, żeby niejako przy okazji móc liczyć na zarobek.

Tradycyjne narzędzia finansowe, jak fundusze inwestycyjne, emerytalne są śmieszną namiastką nadziei na normalność w wieku emerytalnym, bo nie generują żadnych zysków, a częściej nawet straty. System emerytalny prowadzony w złodziejskim i to niemal przestępczym systemie ZUS woła o pomstę do nieba, bo płacąc na tych złodziei jakiekolwiek pieniądze, możesz zapomnieć, że chociaż ułamek z tego zobaczysz jako emeryturę. Wszystko jest nie tak, jak miało być. Pieniądze od Państwa dostają ludzie, którzy nie pracują, bo, w ten sposób kupuje się głosy wyborcze od najbiedniejszych, wciskając im ciemnotę, że Państwo się o nich troszczy i coś im daje, podczas, gdy tak naprawdę my i oni sami za to płacą. Naprawdę to wszystko nie ma sensu.

Tymczasem powstaje alternatywny system komunikacji finansowej, który nie ma tak jak wszystko do tej pory jednego silnego fundamentu. Ma za to miliony fundamentów, które potrafią elastycznie dostosowywać się do sytuacji. To niczym porównanie armii do porozrzucanych po lasach oddziałów partyzanckich. Wszyscy wiemy, że podczas Drugiej Wojny Światowej armia niemiecka strasznie obawiała się partyzantów, którzy byli nieprzewidywalni i potrafili uderzać znienacka, zadając ogromny ból przeciwnikom.

Blockchain jest systemem, którego, póki co nie da się złamać. Ponieważ dane nie są zapisywane na żadnych serwerach, należących do ogromnych korporacji, banków czy organizacji, trudno jest śledzić przepływ danych i transakcji. To rewolucja o rozmiarach globalnych. Nie jakaś tam lokalna popierdółka. W ten sposób można dokonywać w ułamkach sekundy niekontrolowanych i globalnych transakcji. Nie liczy się waluta, nie liczą się bariery językowe, nie liczy się nic, co znamy w realnym i przegniłym żenującą wręcz populistyczną polityką świecie. Ziemia zaczęła się kręcić szybciej, a ludźmi wstrząsnęła nadzieja na wykorzystanie szansy. Wiadomo przecież, że dopóki coś jest nowe i niesie ze sobą wielkie ryzyko, może przynieść duże straty, ale przy okazji można też bardzo dużo zyskać.

Blockchain

Blockchain to tzw. łańcuch bloków. Służy on do przechowywania i przesyłania informacji o transakcjach zawieranych w internecie. Transakcje te są układane w postaci następujących po sobie bloków danych. Bloki te, kiedy nasycają się danymi, tworzą kolejne puste bloki, które znów napełniają się informacjami. Dlatego z tych bloków informacyjnych tworzy się łańcuch bloków. Mniej więcej co 10 minut w tym łańcuchu pojawia się kolejny blok, gdzie zapisywane są dane o transakcjach handlowych, własnościach, udziałach, akcjach, sprzedażach i kupnach, wytworzeniu energii elektrycznej, transakcjach walutowych, itd.

Działanie Blockchain

Co jest genialne, dane w blockchainie są rozproszone po całej sieci. Dlatego nie są do tego potrzebne serwery zgromadzone przez jakieś firmy czy organizacje zarządzające danymi. Ta technologia wykorzystuje sieć peer-to-peer, w której wszystkie hosty pełnią równorzędną rolę w procesie wymiany danych. Tak w zasadzie miał być skonstruowany internet, ale w wyniku gwałtownego rozwoju symetria interentu się załamała, a nadrzędną rolę przejęły przedsiębiorstwa i instytucje dysponujące ogromnymi budżetami, które mogły sobie pozwolić na zakup i utrzymanie bardzo silnych komputerów z dostępem do sztywnych łączy. To one przejęły kontrolę nad przepływem informacji w sieci.

W Blockchain w zasadzie każdy komputer podłączony do sieci bierze udział w przesyłaniu i uwierzytelnieniu transakcji. To dzieje się właśnie w blokach funkcjonujących w ramach księgi transakcji, która z jednej strony jest otwarta dla wszystkich, ale z drugiej jest bardzo dokładnie zabezpieczona przed niepowołanym dostępem dzięki bardzo zaawansowanym narzędziom kryptograficznym. Dzięki temu wszystkie informacje mogą być wielokrotnie zabezpieczane i szyfrowane dzięki bardzo skomplikowanym algorytmom, co uniemożliwia w zasadzie złamanie tych kodów i dostanie się do danych. Dotychczas tego typu rozwiązania były stosowane przez wojsko i dyplomację, bo dane tam przekazywane są bardzo wrażliwe, a ich przejęcie przez obce wywiady może grozić ogromnymi konsekwencjami. Zatem poszczególne dane użytkowników są zapisywane i przechowywane w łańcuchu, ale pozostają niedostępne dla osób i instytucji postronnych. Z czasem być może się to zmieniać, bo wiadomo, że technologie się rozwijają, więc pewnie za jakiś czas zaczną funkcjonować systemy śledzące informacje. Ale do tego czasu można korzystać z dobrodziejstwa ukrycia się przed mackami systemu tradycyjnego.

NASDACOIN to jedna z najnowszych kryptowalut o zasięgu globalnym

To bezpieczne środowisko z powodzeniem wykorzystali twórcy kryptowalut, takich jak bitcoin. Powstała na tym fundamencie zupełnie nowa branża, nazwana od finansów i technologii branżą FinTech. Ale też tradycyjne banki dostrzegły z jednej strony zagrożenie technologią blockchain, a z drugiej strony szansę na utrzymanie się w grze. Niestety dla nich inwestorzy i drobni ciułacze nie chcą już powierzać bankom swoich oszczędności, bo system bankowy nie jest odbierany jako stabilny system przechowywania i inwestowania pieniędzy. Wiele banków, takich jak Citi, Deutsche Bank, Credit Suisse, JP Morgan, ING i wiele innych rozpracowują, w jaki sposób połączyć swoje tradycyjne usługi z nową technologią. PKO Bank Polski wraz z KIR – Krajową Izbą Rozliczeniową wdrożył we wrześniu 2018 pierwsze rozwiązania oparte na technologii Blockchain. Prezes GPW oświadczył tydzień temu, że rozważają powołanie nowej giełdy wyłącznie dla spółek stokenizowanych, czyli właśnie tych, które działają w technologii Blockchain. Tokeny to nic innego, jak nowoczesne wydanie akcji spółki, które można kupować, sprzedawać i przechowywać bez względu na to, z jakiego kraju i kontynentu spółka pochodzi. Giełda papierów Wartościowych ze Stuttgartu w Niemczech utworzyła własną giełdę kryptowalut przy współpracy Solarisbanku. Idą więc zmiany i tradycyjny system bankowy nie może już dłużej chować głowy w piach.

Waluty wirtualne w Blockchain

Co ciekawe, to w Polsce jeszcze cały czas zaledwie niewielki procent ludzi wie, co to jest Blockchain i jak funkcjonują kryptowaluty. Ludzie żyją w nieświadomości faszerowani do tej pory przez ministerstwo finansów i instytucje finansowe informacjami o zagrożeniach płynących z kryptowalut. Jednak zagrożeni mogą się czuć głównie właściciele banków, którzy za wszelką cenę będą bronili obecnego stanu rzeczy, na którym zarabiają ogromne pieniądze. Jeżeli jednak nie zmienią szybko swojego podejścia do kryptowalut i nowoczesnych sposobów rozliczeń, nie wprowadzą innowacyjnych możliwości zarządzania kapitałem jak na przykład REVOLUT, który oferuje genialną aplikację do błyskawicznego i zarazem pozabankowego przesyłania pieniędzy, za chwilę będą zmuszeni zwijać swoje siedziby, zwalniać ludzi i stracą wszystko, co zbudowali przez dziesięciolecia. Na marginesie właśnie kilka dni temu REVOLUT uzyskał Europejską Certyfikację Bankową i może już działać całkowicie legalnie jako instytucja bankowa na terenie Europy, zachowując jednak swoją innowacyjną i błyskawiczną formułę.

 

Kryptowaluty mają też swój wymiar realny – Bitcoin

Warto się zastanowić czy zostać przy swoim konserwatywnym podejściu do zarządzania finansami osobistymi, czy może jednak zacząć uczestniczyć chociażby w rynku kryptowalut. Bo upieranie się przy stanowisku, że kryptowaluty tracą wartość, więc nie warto ryzykować, staje się obecnie tak nieracjonalne, jak kiedyś opieranie się przed pisaniem długopisem lub wykorzystaniem komputera do pracy i tworzenia dokumentów. Te czasy już nie wrócą, a im szybciej skorzysta się z nowych możliwości, tym większa szansa na pozytywne efekty i wpłynięcie na wygląd i funkcjonowanie świata.

Najważniejsze jest to, że dzisiaj posiadacze kryptowalut, których jest na świecie już kilka tysięcy, oczekują, że firmy handlowe i produkcyjne dopuszczą możliwość rozliczania się w kryptowalutach. Musi się to stać niebawem, bo przecież nie wpuszczając kryptokapitału do obiegu w wymianie towarowej będzie jednoznaczne z utraceniem wielu klientów i partnerów biznesowych. Tego typu konserwatywne firmy staną się firmami marginalnymi i wypadną z pierwszego obiegu gospodarczego.

Mając to na uwadze róbcie wszystko, aby jak najszybciej dostosować się zarówno prywatnie jak i zawodowo do nowego porządku świata finansowego. Przyglądajcie się kryptowalutom i innym zastosowaniom technologii blockchain, bo gdzieś tam może się czaić ogromna szansa na sukces zawodowy i finansowy.

Łukasz Kuciński
Prezes Zarządu AMS PRESTIGE Sp. z o.o.
Akademia Menedżera Sprzedaży
lukasz.kucinski@biznesplus.pl
608464555

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



brak komentarzy


Zostaw komentarz